sobota, 2 czerwca 2012

Muszelka

Odkąd wiem, ze muszla to symbol św.Jakuba i pielgrzymów wyruszających do Santiago bardzo lubię słowo "muszelka", tak ciepło mi się kojarzy. Muszelki, głównie żółte na niebieskim tle (zaraz pokaże na zdjęciu) i żółte strzałki to znaki, które będą mi towarzyszyły podczas mojego Camino. W muszelki też powinni zaopatrzyć się pielgrzymi i zawiesić je na swoim plecaku, aby łatwiej można było ich rozpoznać- choć to raczej nie jest trudne :) Stąd moje myśli pogrążone wokół tematu muszelki, którą koniecznie muszę zakupić w najbliższym czasie! Bardzo chciałabym taką dużą, jak np. ta :
I wiem, że to trochę nieładnie "pożyczać" od innych zdjęcia, ale ta muszelka jest na prawdę śliczna i samo zdjęcie mnie jakoś tak urzekło :)

A to muszelki jakie pewnie często będą pojawiały się w Hiszpanii:





I nawet nie spodziewałam się, że jeden symbol, naklejka muszli, może wywołać taką radość, kiedy widzi się ją po raz pierwszy w swoim mieście. To dziwne, że niekiedy przechodzi się koło czegoś setki razy i nie widzi się tego, a jakaś siła, instynkt, nawet nie wiem jak to nazwać sprawia, że dostrzegasz TO przechodząc tam 101 raz! Dla mnie to był po prostu znak. Znak by dążyć do spełnienia marzeń, wyruszenia w drogę! Ale o historii spotkania mojego ZNAKU innym razem.

A jutro pewnie jakiś dłuższy spacer połączony z treningiem! Byle nie było takiej pogody jak dziś.. Nawet jeśli to i tak trzeba się zmobilizować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz