niedziela, 29 lipca 2012

Powrót

I już wróciłam, czas tak bardzo szybko leci, przecież dopiero co wczoraj wylatywałam, a dziś już jestem pełna nowych doświadczeń, pełna wrażeń, przeżyć. Dziś mam dzień zupełnego chaosu, jeszcze do końca nie wierzę, że wróciłam i dopiero za rok będę mogła znowu powitać św. Jakuba w Santiago, bo to na pewno stanie się. Muszę pookładać sobie wszystko od początku, wrócić do rzeczywistości i wtedy wrócę tu z moimi codziennymi relacjami, zapisywanymi na świeżo podczas trasy. A teraz idę przejrzeć zdjęcia, żeby móc je wgrać na picasse i dodać tutaj linka z moimi wspomnieniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz