poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Dzień 3

Dziś ostatni dzień w Porto. Postanowiłyśmy iść na drugą stronę rzeki i zwiedziłyśmy trochę inne Porto, według mnie mniej klimatyczne, ale dalej tak samo kocham to miejsce. Czuję się tu tak cudownie i myślę, że to jest moje miejsce na Ziemi. Byłyśmy też dziś w katedrze po paszport pielgrzyma. Obeszłyśmy katedrę i okazało się, że za katedrą znów możemy rozkoszować się pięknymi widokami i zejściem schodami, wzdłuż klimatycznych uliczek, które są popularne w Portugalii. Cudownie się tak wędruje takim miejscem. Potem poszłyśmy coś zjeść, bo być w Porto i nie zjeść czegoś tradycyjnego nie wypada! Najadłam się za wszystkie czasy, zjadłam wielkiego grillowanego dorsza z warzywami, a obsługa (w szczególności jeden z kelnerów :) ) była taka miła, uwielbiam mentalność Portugalczyków :) Ogólnie mile spędzony dzień, bez wysiłku fizycznego, z elementami psychicznego przygotowania do Drogi, pożegnanie się z Porto - mam nadzieję, że nie na długo. I od jutra już nie ma leniuchowania tylko w końcu coś zaczyna się dziać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz